Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

24 marca 2023 roku Piątek

(J 7, 1-2. 10. 25-30)
Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi zamierzali Go zabić.
A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie.
Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: «Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest».
A Jezus, nauczając w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdomówny jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał».
Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

KOMENTARZ:

…zamierzali Go zabić.
W naszym świecie zło rodzi zło, jedynym sposobem jego zatrzymania jest nie poddanie się złu. Święty Paweł jednoznacznie mówi w Liście do Rzymian (Rz 12, 21):
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!
Życie ziemskie Jezusa jest jednym wielkim potwierdzeniem tego stwierdzenia. Chrystus pomimo ciągłych wrogich wystąpień, nienawiści i odrzucenia przez część ludzi- nigdy nie dał się sprowokować. Mówił wprost o źle jakie się dzieje, nawoływał do nawrócenia, rozmawiał i przekonywał, w końcu pozwolił się poprowadzić na Krzyż, ale nigdy, nikomu nie udało się sprowokować Jezusa do odpowiedzenia złością na ogromne zło którego doświadcza.
I to rzuca na kolana. Daje również do myślenia.
Jak odpowiadamy na zło którego doświadczamy na tym świecie?
W takich momentach trzeba pochylić się nad Słowem i zagłębić się w sens doświadczeń Jezusa.
Zagłębić się w to co w takich sytuacjach robił Chrystus. On jedyny zna wyjście z sytuacji trudnych, sytuacji złych, których doświadczamy na tym świecie.
Panie strzeż naszych serc. Amen.


 

23 marca 2023 roku Czwartek

(Wj 32, 7-14)
Pan rzekł do Mojżesza: «Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko zawrócili z drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca odlanego z metalu, i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: „Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej”».
I jeszcze powiedział Pan do Mojżesza: «Widzę, że lud ten jest ludem o twardym karku. Pozwól Mi, aby rozpalił się gniew mój na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem».
Mojżesz jednak zaczął usilnie błagać Pana, Boga swego, i mówić: «Dlaczego, Panie, płonie gniew Twój przeciw ludowi Twemu, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej wielką mocą i silną ręką? Czemu to mają mówić Egipcjanie: „W złym zamiarze wyprowadził ich, chcąc ich wygubić w górach i zgładzić z powierzchni ziemi”? Odwróć zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła, jakie chcesz zesłać na Twój lud. Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela, Twoje sługi, którym przysiągłeś na samego siebie, mówiąc do nich: „Uczynię potomstwo wasze tak licznym jak gwiazdy niebieskie, i całą ziemię, o której mówiłem, dam waszym potomkom, i posiądą ją na wieki”».
Wówczas to Pan zaniechał zła, jakie zamierzał zesłać na swój lud

KOMENTARZ:

Bardzo szybko zawrócili z drogi…
Bardzo przejmująca jest rozmowa Boga z Mojżeszem. Pan Bóg bardzo bezpośrednio mówi o odejściu ludu, pomimo wielu znaków i dobra jakie otrzymali. Żadna z tych rzeczy nie jest istotna w momencie odejścia. Jak zapisano w Psalmie 106:
U stóp Horebu zrobili cielca
i pokłon oddawali bożkowi ulanemu ze złota.
Zamienili swą Chwałę
na podobieństwo cielca jedzącego siano.
Dlaczego człowiek jest w stanie odejść od Boga i oddawać cześć cielcowi jedzącemu siano?
Pan Bóg mówi: to lud o twardym karku. Co to znaczy? Przecież nie chodzi o cechy fizyczne.
Chodzi od zawsze o serce człowieka. Serce, które bywa, że jest gotowe, aby zapomnieć w jednej chwili całe dobro jakiego doznało. Wymazać z pamięci. Serce, które jest w stanie Boga i drugiego człowieka traktować przedmiotowo. Jeśli jesteś potrzebny zostajesz, jeśli nie jesteś potrzebny, to nie znamy się. Nie istniejesz.
Czy boli?
Bardzo boli Boga takie zachowanie człowieka. Bardzo boli każdego, kogo dotknie.
Bezwzględność serca bywa, że woła o pomstę do Nieba. Bóg słyszy tą bezwzględność. Za to nie słyszy jej ten, kto serce zamknął, przekonany o swojej świętości. Tak myślał lud oddając cześć cielcowi.
Co w tej dramatycznej sytuacji robi Mojżesz?
Prosi Boga: Wspomnij na Abrahama, Izaaka i Izraela…
Wspomnienia, pamięć dobrych chwil… pielęgnujmy to w sobie. To kotwice Boga o które można zaczepić prawdziwe nawrócenie. Amen.


 

22 marca 2023 roku Środa

(Iz 49, 8-15)
Tak mówi Pan: «Gdy nadejdzie czas mej łaski, wysłucham cię, w dniu zbawienia przyjdę ci z pomocą. Aukształtowałem cię i ustanowiłem przymierzem dla ludu, aby odnowić kraj, aby rozdzielić spustoszone dziedzictwa, aby rzec więźniom: „Wyjdźcie na wolność!”, a marniejącym w ciemnościach: „Ukażcie się!”.
Oni będą się paśli przy wszystkich drogach, na każdym bezdrzewnym wzgórzu będzie ich pastwisko. Nie będą już łaknąć ani pragnąć, i nie porazi ich wiatr upalny ni słońce, bo ich poprowadzi Ten, co się lituje nad nimi, i zaprowadzi ich do tryskających zdrojów. Wszystkie me góry zamienię na drogę, i moje gościńce wzniosą się wyżej.
Oto ci przychodzą z daleka, oto tamci z północy i z zachodu, a inni z krainy Sinitów. Zabrzmijcie weselem, niebiosa! Raduj się, ziemio! Góry, wybuchnijcie radosnym okrzykiem! Albowiem Pan pocieszył swój lud, zlitował się nad jego biednymi».
Mówił Syjon: «Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał». «Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie!».

KOMENTARZ:

Ja nie zapomnę o tobie!
Jedno z najpiękniejszych wyznań miłości Boga do człowieka. Choćby wszyscy zapomnieli, nawet matka, ja o tobie będę pamiętać.
Dlaczego to jest tak przejmujące?
Bóg zawsze mówi prawdę. Mogę nie chcieć jej słyszeć, mogę udawać głuchego- ale Pan zawsze mówi prawdę.
Kiedy myślę o gestach miłości Chrystusa to szczególnie jeden przychodzi na myśl. To chwila kiedy przyprowadzono przed Jego oblicze kobietę pochwyconą na cudzołóstwie (J 8, 1-11).
W myśl prawa żydowskiego nie było dla tej kobiety ratunku. Oprawcy już trzymali kamienie w rękach. Co zrobił Chrystus? Postawił na szalę własne życie i ją uratował. Ani chwili zawahania. Ani chwili wątpliwości. I ten gest pochylenia się i pisania na piasku, jakby wokół nie było żądnego krwi tłumu.
Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień.
I zło zgasło. Nastąpiła cisza. Ludzie się rozeszli. Został Chrystus i kobieta.
Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!».
Tak działa Bóg.
Warto o tym pamiętać, kiedy przychodzą wątpliwości: czy jestem godzien?
Amen.


 

21 marca 2023 roku Wtorek

J 5, 1-16
Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy.
W Jerozolimie zaś jest przy Owczej Bramie sadzawka, nazwana po hebrajsku Betesda, mająca pięć krużganków. Leżało w nich mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych.
Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: «Czy chcesz wyzdrowieć?».
Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny wstępuje przede mną».
Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje nosze i chodź!». Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził.
Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci dźwigać twoich noszy».
On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje nosze i chodź». Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?». Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu.
Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». Człowiek ów odszedł i oznajmił Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że czynił takie rzeczy w szabat.

KOMENTARZ:

Czy chcesz wyzdrowieć?
… nie mam człowieka…
Czy chcesz wyzdrowieć?
Każde pytanie zadane przez Chrystusa ma swój cel i znaczenie. I dotyka istoty problemu. Dziś na pozór zadaje pytanie, które wydaje się retoryczne a odpowiedź oczywista.
Jednak chory nie odpowiada: tak bardzo pragnę być zdrowy. Odpowiada: nie mam człowieka.
Zastanawiające jest, że przez 38 lat on nie spotkał człowieka, nie nawiązał relacji. Nie był w stanie lub tego nie chciał. Być może choroba tak zdominowała jego życie, że został sam. Nikt nie potrafił być obok niego.
Tak jak Chrystus stanął obok tego człowieka, tak staje i obok nas. I zadaje to samo pytanie.
Czy chcesz wyzdrowieć?
Czy chcesz się nawrócić? Czy chcesz, aby uleczone zostało twoje życie duchowe? Czy chcesz aby uleczone zostały twoje relacje?
I nie jest to pytanie retoryczne, na które odpowiedź jest oczywista.
W każdym z nas może być takie zagmatwanie jak w człowieku znad sadzawki Betesda.
Ale Chrystus może wszystko uzdrowić.
Amen.


 

20 marca 2023 roku Poniedziałek

(Rz 4, 13. 16-18. 22)
Bracia: Nie od wypełniania Prawa została uzależniona obietnica dana Abrahamowi i jego potomstwu, że będzie dziedzicem świata, ale od sprawiedliwości uzyskanej przez wiarę. Dlatego dziedzictwo przypada dzięki wierze, aby było z łaski i aby w ten sposób obietnica pozostała niewzruszona dla całego potomstwa, nie tylko dla potomstwa opierającego się na Prawie, ale i dla tego, które żyje dzięki wierze Abrahama. On to jest ojcem nas wszystkich – jak jest napisane: «Uczyniłem cię ojcem wielu narodów» – przed obliczem Boga. Jemu on uwierzył jako Temu, który ożywia umarłych i powołuje do istnienia to, co nie istnieje.
On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się «ojcem wielu narodów» zgodnie z tym, co było powiedziane: «Takie będzie twoje potomstwo». Dlatego też policzono mu to za sprawiedliwość.

KOMENTARZ:

…wbrew nadziei uwierzył nadziei…
Czym jest nadzieja?
…oczekiwanie spełnienia się czegoś pożądanego i ufność, że to się spełni, urzeczywistni…
Tak więc kiedy mówi o nadziei to przede wszystkim mówi o oczekiwaniu. Potem w następnej kolejności mówimy o ufności, że doczekamy się spełnienia oczekiwania.
Oczekiwanie i ufność, że się spełni to czego oczekujemy.
Tak ufał Abraham, kiedy patrzył na rozgwieżdżone niebo, gdy Bóg mówił o liczbie jego potomków, a on nie miał dzieci.
Tak ufał kiedy porzucił miejsce życia i wyruszył w nieznane, na Słowo Boga.
Ale też ufał, kiedy szedł z upragnionym synem na Górę Moria, aby złożyć go w ofierze.
Abraham miał nadzieję, która była darem Boga. Nadzwyczajnym darem.
To była tak wielka nadzieja, że …wbrew nadziei uwierzył nadziei
I tylko Chrystus pokazał nam jeszcze większą nadzieję. Taką która przekracza wszystko co skończone i staje się wiecznością. Nadzieja na życie wieczne, która prowadzi przez nadzieję Krzyża. Nadzieję, która znak pogardy, znak ludzi odrzuconych, znak śmierci uczyniła znakiem zwycięstwa i życia.
Paradoks? Zaprawdę paradoks. Jednak jest w tym taka nadzwyczajność, dla której Abraham porzucił wszystko i ruszył na pustynię. A Chrystus pozwolił się przybić do Krzyża.
Kiedy myślimy o Bogu, myślmy o Jego nadzwyczajności, myślmy o nadziei spotkania z Nim.
Amen.


 

17 marca 2023 roku Piątek

(Mk 12, 28b-34)
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych».
Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary».
Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie 
odważył się Go więcej pytać.

KOMENTARZ:

Które jest pierwsze…?
Warto pamiętać to co napisano u Proroka Jeremiasza (Jer 17.9-10)
Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne
i niepoprawne - któż je zgłębi?
Ja, Pan, badam serce
Kiedy kochamy lub uważamy, że kochamy to warto jest przyjrzeć się tej miłości.
Właśnie w kontekście dzisiejszych Słów Chrystusa.
Co to znaczy dla nas kochać ?
W dzisiejszym pierwszym czytaniu (Oz 14,2-10) padają znamienne Słowa:
Asyria nie może nas zbawić; nie chcemy już wsiadać na konie ani też mówić: nasz boże do dzieła rąk naszych.
To żal serca wypowiedziany w Słowie, opłakujący błędy i odejścia od Boga. Żal, że zbawienia oczekiwano od bożków i dzieł rąk własnych, w których pokładano nadzieję i które celebrowano.
A to nie może zbawić. Słychać żal nad straconym czasem miłości.
Gdyby zadać pytanie które jest pierwsze? Co to znaczy kochać?
To pierwsze jest słuchaj miłości Boga. A potem słuchaj miłości człowieka.
Wtedy poznasz co to znaczy kochać.
Amen.


 

16 marca 2023 roku Czwartek

(Jr 7, 23-28)
Tak mówi Pan: «Dałem im przykazanie: „Słuchajcie głosu mojego, a będę wam Bogiem, wy zaś będziecie Mi narodem. Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze wiodło”.
Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli za zatwardziałością swych przewrotnych serc; obrócili się plecami, a nie twarzą.
Od dnia, kiedy przodkowie wasi wyszli z ziemi egipskiej, do dnia dzisiejszego posyłałem do was wszystkie moje sługi, proroków, każdego dnia, bezustannie, lecz nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali uszu.
Uczynili twardym swój kark, stali się gorsi niż ich przodkowie. Oznajmisz im wszystkie te słowa, ale cię nie usłuchają; będziesz wołał do nich, lecz nie dadzą ci odpowiedzi.
I powiesz im: „To jest naród, który nie usłuchał głosu Pana, swego Boga, i nie przyjął pouczenia. Przepadła wierność, znikła z ich ust”».

KOMENTARZ:

…nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali uszu…
Pan Bóg mówi: nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali uszu…
Niewierność …wybranego.
Można rzec, że dramatycznie zmierzył się z tym Chrystus. Przez cały okres ziemskiej działalności nie ustawał w nawoływaniu do nawrócenia.
Bardzo często mówił w przypowieściach ponieważ jak Sam powiedział: mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. (Mt 13,13).
Co Bóg robi z niewiernością człowieka?
Co mówił o tym Chrystus?
Wrócimy do przypowieści.
O siewcy.
Decydujące o plonie jest podłoże na jakie pada ziarno posiane przez siewcę.
Jeżeli padanie na urodzajną glebę, plon może być nawet stokrotny, jeśli trafi na złe warunki – to nawet nie wzejdzie.
Gdyby w tym kontekście powiedzieć o człowieku, to rzec można, że plon jaki wyda człowiek zależy od jego serca. Jak przyjmie Słowo.
Może być tak, jak napisał Prorok Jeremiasz nie usłuchali … ani nie nadstawiali uszu. Nie przyjęli Słowa.

Co wtedy? Co mówi Chrystus w tej sprawie? Co robi Bóg z nieustającą niewiernością wybranego?
Pan odpowiada w przypowieści o chwaście (Mt 13, 24-30).
Pewien człowiek posiał pszenicę, w ale w nocy jego nieprzyjaciel posiał na tym samym polu chwast.
Mamy dobro i zło na tym samym polu.
Powiada Chrystus: Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza.
…nie usłuchali Mnie ani nie nadstawiali uszu…
Pan czeka na czas żniw.
Warto o tym pamiętać dokonując codziennych wyborów pomiędzy dobrem i złomem.
Dokonując wyborów pomiędzy byciem człowiekiem z sercem otwartym, a byciem człowiekiem, który żyje jakby serca nie miał.
Nawrócenie nie jest pojęciem abstrakcyjnym, nie jest wirtualną mrzonką.
Nawrócenie ma swoje miejsce i czas, potrzeba tylko prawdziwego serca.
Niektórzy mówią: nie jest potrzebne nawrócenie. Czyżby?
Amen.


 

15 marca 2023 roku Środa

(Mt 5, 17-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».

KOMENTARZ:

Nie sądźcie…
Co oznacza słowo „sądzić” ? Wydawać o kimś lub o czymś opinię, żywić przekonanie, przypuszczać.
Dziś Jezus mówi wprost: nie róbcie tego.
Dlatego?
Ponieważ nie mamy właściwej perspektywy do wydawania sądów. Z trudnością jesteśmy w stanie ocenić to, co nas spotyka w codzienności, a co dopiero wydawać sąd o sprawach, których nie znamy i nie pojmujemy. Sądząc, nawet mając dobre intencje, możemy poczynić wielkie szkody.
Jest tu jeszcze jedna fundamentalna kwestia. Aby móc właściwie wydać sąd, trzeba potrafić pogodzić miłosierdzie i sprawiedliwość. W jedno.
Czy potrafi to zrobić jakikolwiek człowiek?
Nie ma takiego człowieka.
To potrafi tylko Bóg.
Dlatego słuchajmy Jezusa, który z miłością prosi nas: nie sądźcie…
Amen.


 

14 marca 2023 roku Wtorek

Mt 18, 21-35
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?».
Jezus mu odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.
Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać.
Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go:
„Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował.
Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który był mu winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!”. Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.
Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło.
Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?”. I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu.
Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu».

KOMENTARZ:

…cierpliwość…
Ktoś pięknie dziś napisał… cierpliwość… nie oznacza biernego znoszenia czegoś. Cierpliwość oznacza, że umiemy być na tylko dalekowzroczni, by zobaczyć końcowy efekt.
To prawda. Spojrzenie do przodu pod kątem oceny skutków bardzo ułatwia ocenę tego co dzieje się dziś.
W dzisiejszej przypowieści Chrystus mówi o cierpliwości Boga. Jednak zwraca na uwagę również na kwestię podstawową w tej sprawie. Cierpliwość nie może być jednostronna. Cierpliwość nie może być tylko dla mnie. Jeśli tak czynię dziś to w przyszłości poniosę tego konsekwencje.
I nie będzie to kara od Pana Boga. Trzeba jasno powiedzieć, że brak naszej reakcji, brak zgody na…zgodę, kiedyś wywoła reakcję zwrotną. Wcześniej czy później obróci to się przeciw temu, kto odmawia pojednania. Prawdziwego pojednania a nie atrapy pojednania.
Jednak, aby pojednanie nastąpiło, trzeba zmierzyć się z prawdą o sobie. Czasami z prawdą o swoim złym postępowaniu. Niektórzy ludzie, bez dramatycznej interwencji Boga, nigdy nie będą do tego zdolni.
W tym jest nasza nadzieja. W interwencji Boga.
Panie strzeż naszych serc. Amen.


 

13 marca 2023 roku Poniedziałek

(Łk 4, 24-30)
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman».
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich, oddalił się.

KOMENTARZ:

Na te słowa wszyscy …unieśli się gniewem… wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili … aby Go strącić.
Wszyscy unieśli się gniewem, wyrzucili z miasta, aby strącić.
Kiedy jesteśmy w stanie przyjąć prawdę o sobie ?
Wtedy kiedy kochamy, tego który tą prawdę wypowiada.
Kiedy jesteśmy w stanie przyjąć prawdę o drugim człowieku?
Wtedy kiedy kochamy tego człowieka.
Patrząc na zdarzenie w Nazarecie, można zastanowić się czy jego mieszkańcy byli w stanie przyjąć prawdę o sobie, wypowiedzianą przez Jezusa?
Drugie pytanie to czy potrafili przyjąć prawdę o Jezusie?
Odpowiedź na każde z tych pytań, w kontekście ich zachowania, musi być negatywna.
Wobec tego … czy oni potrafili kochać?
Za każdą agresją, czy to skierowaną przeciwko sobie, czy przeciwko drugiemu człowiekowi, czy nawet przeciwko Bogu- stoi większy lub mniejszy brak miłości.
W dzisiejszym zdarzeniu pocieszający jest fakt, że chociaż wszyscy unieśli się gniewem, ale już nie napisano, że wszyscy wyrzucili Jezusa z miasta i nie napisano, że wszyscy chcieli Go strącić.
Zawsze jest nadzieja w tym, że nie wszyscy…Nadzieja na to, że znajdzie się jeden sprawiedliwy.
Przychodzi tu też na myśl taki odważny człowiek.
Daniel, który stanął w obronie niewinnej Zuzanny (Dn 13,46-47).
Zawołał on donośnym głosem: «Jestem czysty od jej krwi!»
Cały zaś lud zwrócił się do niego, mówiąc: «Co oznacza to słowo, które wypowiedziałeś?»
I zmienił się bieg wydarzeń, krew niewinna została ocalona.
Czy Jezus przekreślił mieszkańców Nazaretu? Nie. On każdego pragnie ocalić.
Ocalił dziś mieszkańców Nazaretu przechodzać między nimi...
Amen.