13 luty 2023 roku Poniedziałek
(Mk 8, 11-13)
Faryzeusze zaczęli rozprawiać z Jezusem, a chcąc wystawić Go na próbę, domagali się od Niego znaku. On zaś westchnął w głębi duszy i rzekł: «Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę, powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu».
A zostawiwszy ich, wsiadł z powrotem do łodzi i odpłynął na drugą stronę.
KOMENTARZ:
… westchnął w głębi duszy…
Nad czym wzdycha Chrystus?
I nie jest to takie zwykłe westchnienie tylko westchnienie w głębi duszy.
Poważna sprawa. Wzdycha Bóg – człowiek.
Czyli Ten, który zna nas całkowicie. Trzeba mieć świadomość, że Bóg zna intencje naszych działań, nie tylko ich ujawnione skutki.
Warto podjąć próbę spojrzenia na siebie z perspektywy Boga i Jego Miłości.
W takiej chwili przychodzi myśl/pytanie Kim On dla mnie jest, że chcę spojrzeć na siebie z Jego perspektywy?
Trzeba do tego wielkiej odwagi. Niewielu prosi o łaskę poznania prawdy o sobie.
A prawda bywa bardzo trudna. Potrafimy i niestety traktujemy Boga podmiotowo. Koniunkturalnie. Wielkim problemem bywa rzeczywiste zawierzenie Chrystusowi swojego życia. Wielkim wyzwaniem bywa miłość do Niego.
Ułomni jesteśmy w zarządzaniu naszym człowieczeństwem.
A co robi Chrystus?
On odpłynął.
Daje nam czas na dorastanie do Jego Miłości, ale też do Miłości drugiego człowieka.
Bo tak jak potrafimy traktować Boga, tak też potrafimy traktować drugiego człowieka.
Jednak ciągle jest nadzieja dla każdego. Nadzieja jak łagodny powiew wiosny.