Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

23 stycznia 2024 roku Wtorek

(Mk 3, 31-35)
Nadeszła Matka Jezusa i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać.
A tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: «Oto Twoja Matka i bracia na dworze szukają Ciebie».
Odpowiedział im: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?»
I spoglądając na siedzących dokoła Niego, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten jest Mi bratem, siostrą i matką».

KOMENTARZ:

…stojąc na dworze posłali po Niego…
Trudny moment.
Czy można Boga przywoływać po to, aby wytłumaczył Swoje postępowanie?
Czy ja, człowiek, mogę rozliczać Boga?
Może być tak, że nigdy nie wyjdziemy poza oczekiwanie, aby Bóg wytłumaczył się ze Swego postępowania.
Zawsze pozostaniemy na zewnątrz.
Jednak to nie jest dobra sytuacja dla człowieka.
Bywa, że człowiek nie wie o tym, że… nie wie.
Nie wiedzieć, że się nie wie.
Warto dopuścić myśl, że tak właśnie może być.
Dziś Jezus daje czas tym, którzy są na zewnątrz, aby opamiętali się i weszli na spotkanie z Nim.
Amen.
B.P.


 

22 stycznia 2024 roku Poniedziałek

(Mk 3, 22-30)
Uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili o Jezusie: «Ma Belzebuba i mocą władcy złych duchów wyrzuca złe duchy».
Wtedy Jezus przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: «Jak może Szatan wyrzucać Szatana? Jeśli jakieś królestwo jest wewnętrznie skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc Szatan powstał przeciw sobie i jest z sobą skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i dopiero wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». Mówili bowiem: «Ma ducha nieczystego».

KOMENTARZ:

… mówił im …
Jezus słysząc co mówią uczeni w Piśmie o Nim- przywołał ich do Siebie.
Czego mogli się spodziewać po rozmowie z Jezusem w kontekście tego co mówili o Nim? A przecież mówili rzecz- od której nie może być nic gorszego. Zarzucali Bogu, że posługuje się złem.
Czego mogli się spodziewać?
Podziwiam spokój Chrystusa. Podziwiam upór Chrystusa z jakim całym czas próbuje człowiekowi tłumaczyć jego zagubienie i błędy. Podziwiam Chrystusa w tym, że niezmiennie tłumaczy konsekwencje zła w które się wikłamy.
Dziś Jezus upomina człowieka szczególnie poważnie.
Uważaj bo są takie granice, po przekroczeniu których, pewne rzeczy są już nieodwracalne.
Warto pamiętać o tym w swoim życiu i ostrożnie stawiać kolejne kroki istnienia.
Amen.
B.P.


 

19 stycznia 2024 roku Piątek

(Mk 3, 13-19)
Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy.
Ustanowił więc Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr; dalej Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba, którym nadał przydomek Boanerges, to znaczy synowie gromu; dalej Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwego i Judasza Iskariotę, który właśnie Go wydał.

KOMENTARZ:

…przywołał do siebie…
Ktoś bardzo dobrze powiedział, że osobista lektura Pisma św. rodzi fascynację Bogiem.
Kiedy spojrzymy na Dwunastu, to przychodzi myśl, że oni, jak nikt inny mieli osobistą lekturę Słowa. Dwunastu jest dowodem na to w jaki sposób rodzi się fascynacja Chrystusem. Z osobistego spotkania. I dzieje się to przez rozważanie Słowa. Można rzec, że to Słowo przywołuje człowieka. Ono odkrywa, przed każdym, kto tego zapragnie, fascynujący świat relacji z Bogiem i zachwytu Nim.
A co z nami?
Jak odpowiadamy na przywoływanie Boga? Jak odpowiadamy na przywoływanie człowieka?
Warto spojrzeć na swoje życie w kontekście tych pytań.
Amen.
B.P.


 

18 stycznia 2024 roku Czwartek

(Mk 3, 7-12)
Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A przyszło za Nim wielkie mnóstwo ludzi z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o tym, jak wiele działał. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby na Niego nie napierano. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: «Ty jesteś Syn Boży». Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały.

KOMENTARZ:

Jezus oddalił się…
Czy Pan Bóg narzuca się człowiekowi?
Czy Pan Bóg na siłę próbuje przeprowadzić swoje zamierzenia?
Pan Bóg raz i na zawsze dał człowiekowi wolność wyboru. Wolność powiedzenia tak lub nie.
Bywa, że niektórzy ludzie próbują żyć pomiędzy tak i nie. Ale stan niepewności przynosi negatywne skutki. Mała niepewność staje się wielką niepewnością.
Warto jest zrobić to co zrobił tłum.
Jezus odszedł a tłum ruszył za Nim.
Warto jest ruszyć za Chrystusem i wsłuchać się w Jego Słowo życia.
Amen.
B.P.


 

17 stycznia 2024 roku Środa

(Mk 3, 1-6)
W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć.
On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić? » Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa.
A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.

KOMENTARZ:

…oni milczeli…
Czy można milczeć kiedy Bóg pyta? Kiedy człowiek pyta?
Bywają takie pytania na które nie chcemy odpowiedzieć. Z różnych powodów. Natomiast nie jest dobrze kiedy człowiek celowo nie udziela odpowiedzi.
Warto zawsze patrzeć na swoje intencje, patrzeć na pragnienia. Milczenie jest jedną z najgorszych strategii jakie można przyjąć w życiu, szczególnie, gdy pyta Bóg przez nasze sumienie.
Piękny komentarz do dzisiejszego Czytania przedstawił o .Tomasz Salij https://teologiapolityczna.pl/17-stycznia-o-jacek-salij-komentuje-ewangelie.
Warto zerknąć.
Amen.
B.P.


 

16 stycznia 2024 roku Wtorek

(Mk 2, 23-28)
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze mówili do Niego: «Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?»
On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie i poczuł głód, on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom».
I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».

KOMENTARZ:

…Jezus przechodził w szabat pośród zbóż…
Czasami dobrze jest wyobrazić sobie zdarzenia o których piszą Ewangeliści. Akurat scena dzisiejsza jest niezwykle plastyczna i piękna. I bardzo ludzka.
Latem przechodzić pośród zbóż.
Kto tego jeszcze w życiu nie robił - powinien to uczynić.
W życiu człowieka są takie momenty i zdarzenia bez których istnienie będzie niepełne.
Wyjść w niedzielne popołudnie na pola i poczuć życie jakim obdarzył nas Bóg.
Amen.
B.P.


 

15 stycznia 2024 roku Poniedziałek

(Mk 2, 18-22)
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?»
Jezus im odpowiedział: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo mają pośród siebie pana młodego. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i gorsze staje się przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki. Wino się wylewa i bukłaki przepadną. Raczej młode wino należy wlewać do nowych bukłaków».

KOMENTARZ:

…przyjdzie czas…będą pościć.
Czym jest post?
Czy to czas odmawiania sobie pokarmu, odmawiania sobie przyjemności, czas smutku?
Jezus mówi tak w Ewangelii Mateusza:
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę.
Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
(Mt 6, 16-18).
Post to czas budowania i umacniania relacji z Bogiem. Czas błogosławiony. Ograniczanie pokarmu, ograniczanie innych przyjemności to narzędzia do tego, aby ten cel osiągnąć… łatwiej.
Potrzeba postu nie jest potrzebą ciała ale potrzebą duszy.
Bywa, że post ułatwia nam przejście przez najtrudniejsze momenty życia.
I tak należy patrzeć na post – jako na łaskę.
Amen.
B.P.


 

12 stycznia 2024 roku Piątek

(Mk 2, 1-12)
Gdy po pewnym czasie Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszano, że jest w domu. Zebrało się zatem tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę.
I przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili nosze, na których leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Dziecko, odpuszczone są twoje grzechy».
A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?»
Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu myśli te nurtują w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć paralitykowi: Odpuszczone są twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje nosze i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów – rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje nosze i idź do swego domu!»
On wstał, wziął zaraz swoje nosze i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga, mówiąc: «Nigdy jeszcze nie widzieliśmy czegoś podobnego».

KOMENTARZ:

…odkryli dach…
Niektórzy twierdzą, że to św. Piotr w swoim domu osobiście rozebrał dach, aby paralityk mógł znaleźć się przed Jezusem.
Bardziej istotne od tego kto to zrobił są ich intencje tych, którzy to zrobili oraz ich determinacja, połączona z przekonaniem, że tylko Jezus może pomóc.
Piękne jest, że ci ludzie byli niejako wykonawcami woli Boga, który chciał, aby paralityk znalazł się przed Nim.
Może nawet bardziej słyszeli wołanie Boga o przyniesienie chorego, niż pragnienie samego chorego, który był sparaliżowany.
Wydaje się, że ta ostatnia kwestia jest szalenie ważna.
Usłyszenie wołania Boga. Usłyszenie Jego pragnień. Usłyszenie Jego serca.
Każdy z nas może tego doświadczyć, a wtedy dzieją się cuda.
Amen.
B.P.


 

11 stycznia 2024 roku Czwartek

(Mk 1, 40-45)
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: «Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić ». A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony». Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony.
Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: «Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».
Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

KOMENTARZ:

…przyszedł do Jezusa trędowaty…
To nie była zwykła wizyta. Zapewne na widok takiego człowieka wielu uciekło, nie tylko ze względu na obawę przed zarażeniem, ale również ze względów religijnych. Takich ludzi należało bezwzględnie unikać. Tak samo trędowaty miał zakaz zbliżania się do ludzi. A jednak przyszedł.
Wbrew wszystkiemu i wszystkim przyszedł. Jedynym, który mu tego nie zabraniał był Jezus.
Jedynym który mu tego nie zabraniał był Bóg.
Bywają sytuacje kiedy człowiekowi potrzebującemu pomocy pozostaje tylko Bóg.
I nie jest to oskarżenie człowieka, który nie może pomóc, tylko prawda o naszym istnieniu.
Od Boga przychodzimy i do Boga idziemy.
Amen.
B.P.


 

10 stycznia 2024 roku Środa

(Mk 1, 29-39)
Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka. I usługiwała im.
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ Go znały.
Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem».
I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.

KOMENTARZ:

…uzdrowił wielu dotkniętych….
Ktoś bardzo pięknie napisał: to co nas dotyka zostawia na nas ślady. To, co nas nie dotyka, nosi na sobie ślady naszej obojętności.
Warto jest też wsłuchać się w komentarz o. Krzysztofa Wonsa SDS do dzisiejszego czytania, aby usłyszeć o tym, co oznacza wejście Jezusa do naszego domu.
https://cfd.sds.pl/aktualnosc/1631,snj-sroda-i-tygodnia-zwyklego-rok-ii-1229
Amen.
B.P.