Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

7 lipca 2025 roku Poniedziałek

(Mt 9, 18-26)

Gdy Jezus mówił do uczniów, oto przyszedł do Niego pewien zwierzchnik synagogi
i oddając Mu pokłon, prosił: «Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz
przyjdź i połóż na nią rękę, a żyć będzie». Jezus wstał i wraz z uczniami
poszedł za nim.

Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i
dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Mówiła bowiem sobie: «Żebym choć
dotknęła Jego płaszcza, a będę zdrowa».

Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: «Ufaj, córko! Twoja wiara cię ocaliła». I
od tej chwili kobieta była zdrowa.

Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum
zgiełkliwy, rzekł: «Odsuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi». A oni
wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a
dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

…dotknęła się…

Ktoś pięknie i prawdziwie powiedział, że to czego
dotykamy zostawia na nas ślad. 

Jeśli dotykamy sercem Chrystusa, choćby czytając
Słowo, to Jego ślad na nas zostaje. 

Również w sercu. Amen. 

 


 

4 lipca 2025 r. Piątek

(Mt 9, 9–13)

 

Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego:
«Pójdź za Mną!»
A on wstał i poszedł za Nim.


Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami.
Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów:
«Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?»


On, usłyszawszy to, rzekł:
«Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają.
Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”.
Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników».


Oto słowo Pańskie.


...Nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników...

Powołanie Mateusza pokazuje, że Jezus nie szuka doskonałych, lecz gotowych – tych, którzy usłyszą Jego głos i wstaną, zostawiając dotychczasowe życie. Mateusz, celnik, człowiek pogardzany przez innych, zostaje wybrany – i to nie przez przypadek, ale z miłości.


Jezus nie boi się towarzystwa grzeszników. Siada z nimi przy stole, pokazując, że miłosierdzie jest drogą do zbawienia. Nie przychodzi, by oceniać z wysoka, ale by leczyć. To dobra wiadomość dla każdego z nas – bo każdy ma obszary życia, które wymagają uzdrowienia.


Panie, daj mi odwagę, by zostawić to, co mnie oddziela od Ciebie, i pójść za Twoim wezwaniem – dziś, nie jutro.

 

 


 

2 lipca 2025 roku Środa

(Mt 8, 28-34)

Gdy Jezus przybył na drugi brzeg do kraju Gadareńczyków, wyszli Mu naprzeciw z grobowców dwaj opętani, tak bardzo niebezpieczni, że nikt nie mógł przejść tamtą drogą. Zaczęli krzyczeć: «Czego chcesz od nas, Jezusie, Synu Boży?
Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?»

A opodal nich pasła się duża trzoda świń. Złe duchy zaczęły Go prosić: «Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń». Rzekł do nich: «Idźcie!» Wyszły więc i weszły w świnie. I naraz cała trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i zginęła w wodach.

Pasterze zaś uciekli i przyszedłszy do miasta, rozpowiedzieli wszystko, a także zdarzenie z opętanymi. Wtedy całe miasto wyszło na spotkanie Jezusa; a gdy Go ujrzeli, prosili, żeby opuścił ich granice.

…przed czasem…

Czy Bóg przychodzi przed czasem? Czy Bóg przychodzi po czasie? Czy Bóg ma kalendarz?

Pan przychodzi zawsze dokładnie w tym momencie, kiedy to jest nam potrzebne. 

Tylko On jest w stanie właściwie wybrać czas i miejsce.

Amen. 

 


 

1 lipca 2025 roku Wtorek

 (Rdz 19, 15-29)

Gdy zaczynało świtać, aniołowie przynaglali Lota, mówiąc: «Wstań, weź żonę i córki, które są przy tobie, abyś nie zginął z winy tego miasta». Kiedy zaś on zwlekał, mężowie ci chwycili go, jego żonę i dwie córki za ręce – Pan bowiem litował się nad nimi – i wyciągnęli ich, i wyprowadzili poza miasto.

A gdy ich już wyprowadzili z miasta, rzekł jeden z nich: «Uchodź, abyś ocalił swe życie. Nie oglądaj się za siebie i nie zatrzymuj się nigdzie w
tej okolicy, ale szukaj schronienia w górach, bo inaczej zginiesz!».

 

Uchodź, abyś ocalił swe życie.

Bywa, że znajdujemy się w sytuacjach, które można porównać do sytuacji Sodomy i Gomory. I co można wtedy zrobić?

Uchodź, abyś ocalił swe życie.

 

Amen. 

 


 

30 czerwca 2025 roku Poniedziałek

(Mt 8, 18-22)

Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. A przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: «Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz».

Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć».

Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca».

Lecz Jezus mu odpowiedział: «Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!»

…rzekł do Niego…

Rozmowy z Bogiem. On zdecydowanie więcej wie o nas, niż my o sobie. Odpowiedzi Boga są szersze niż nasze pytanie. 

I do rozmowy i do odpowiedzi trzeba dorastać przez całe życie. Amen.

 

https://cfd.sds.pl/aktualnosc/2425,snj-poniedzialek-xiii-tygodnia-zwyklego-rok-i-1766

 

 


 

27 czerwca 2025 r. Piątek

(Łk 15, 3–7)

Jezus opowiedział faryzeuszom i uczonym w Piśmie następującą przypowieść:

«Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie?

A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu;

sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła.

Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.»

 

Oto słowo Pańskie.

...Większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca...

Bóg, którego ukazuje nam Jezus, nie jest obojętnym sędzią, ale kochającym pasterzem. On nie godzi się na stratę choćby jednej duszy. W świecie, w którym łatwo kogoś spisać na straty, On wyrusza w drogę — szuka, woła, czeka, aż odnajdzie i weźmie na ramiona.

Ta przypowieść mówi o mnie i o Tobie. Bo każdy z nas bywa zagubioną owcą. I każdy z nas może być przyprowadzony z powrotem – niezależnie od tego, jak daleko odszedł. Dla Boga nie ma sytuacji beznadziejnych, a Jego radość z powrotu jednego serca przekracza wszystko.

Panie, dziękuję Ci, że nigdy nie rezygnujesz ze mnie. Daj mi serce, które potrafi przyjąć Twoje przebaczenie i otworzyć się na powrót.

 


 

26 czerwca 2025 roku Czwartek

(Mt 7, 24-29)

Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz,wezbrały rzeki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.
Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz,wezbrały rzeki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki».
Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie.

 

Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę…

Moc Słowa. Słuchamy różnych ludzi i wiemy, że jednych się słyszy, innych zaś nie. Jedni potrafią przekazać moc Słowa, inni zaś nie. 

Różne są tego powody, jednak warto pamiętać o tym, że przemawia się z obfitości serca. Martwe  serce nie przemówi.

Módlmy się o serca żyjące. Amen.


 

25 czerwca 2025 roku Środa

(Rdz 15, 1-12. 17-18)

Pan tak powiedział do Abrama podczas widzenia: «Nie obawiaj się, Abramie, bo Ja jestem twoim obrońcą; nagroda twoja będzie sowita».
Abram rzekł: «O Panie, mój Boże, na cóż mi ona, skoro zbliżam się do kresu mego życia, nie mając potomka; przyszłym zaś spadkobiercą mojej majętności jest Damasceńczyk Eliezer». I mówił: «Ponieważ nie dałeś mi potomka, ten właśnie, zrodzony u mnie sługa mój, zostanie moim spadkobiercą».
Ale oto usłyszał słowa: «Nie on będzie twoim spadkobiercą, lecz ten po tobie dziedziczyć będzie, który od ciebie będzie pochodził».
I poleciwszy Abramowi wyjść z namiotu, rzekł: «Spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić»; potem dodał: «Tak liczne będzie twoje potomstwo». Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę.

 

Abram uwierzył i Pan poczytał mu to za zasługę.

Niezmiernie piękne Słowa. Abram uwierzył pomimo bardzo poważnych przeciwności. Pomimo lat oczekiwania na spełnienie obietnicy.  

Oby każdy z nas uwierzył Bogu, pomimo przeciwności  i, aby  Pan poczytał mu to za zasługę.

Amen. 


 

(Łk 1, 57-66. 80)


Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem.
Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: «Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan».
Odrzekli jej: «Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię».
Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: «Jan będzie mu na imię». I zdumieli się wszyscy.
A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język i mówił, błogosławiąc Boga.
Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?». Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
Chłopiec zaś wzrastał i umacniał się na duchu, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem.

 

…miłosierdzie…

Ktoś powiedział pięknie: miłosierdzie to nadmiar miłości, który się nie narzuca, ale cierpliwie czeka, aż będzie chciane.

Nic dodać, nic ująć. Amen. 


 

23 czerwca 2025 roku Poniedziałek

(Rdz 12, 1-9)

Pan Bóg rzekł do Abrama: «Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę. Uczynię bowiem z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem. Będę błogosławił tym, którzy tobie błogosławić będą, a tym, którzy tobie będą złorzeczyli, i Ja będę złorzeczył. Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi». (…).

Będę błogosławił…

Czy doceniamy siłę błogosławieństwo Boga? Czy czujemy jego moc?

Jeśli nie, to czas najwyższy otworzyć oczy, uszy i serce na jego znaczenie.

Abram moc błogosławieństwa pojmował z biegiem czasu i dni. 

Błogosławieństwo. 

Najpiękniejsze, co go w życiu spotkało. Amen.