Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

29 listopada 2024 roku Piątek

(Łk 21, 29-33)
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: «Spójrzcie na figowiec i na wszystkie drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pąki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wszystkie wydarzenia, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie.
Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą».

KOMENTARZ:

Spójrzcie…sami poznajecie…
Bywa, że oczekujemy, że Pan wszystko za nas zrobi, podejmie decyzję, okaże wdzięczność i doceni pomoc, pogodzi z sąsiadem, kupi kwiaty, przyjmie powołanie i je wypełni. Można wymieniać długo. Bywa, że lubimy przyjmować postawę bierności. Ale czy Pan tego od nas oczekuje? Czy to właściwa postawa?
I upływa czas, a w nas może powstawać żal, że życie jakoś tak przeszło bokiem, nas mijając.
Żyjmy życiem, którym obdarzył nas Bóg.
Amen. BP.


 

28 listopada 2024 roku Czwartek

(Łk 21, 20-28)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Skoro ujrzycie Jeruzalem otoczone przez wojska, wtedy wiedzcie, że jego spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci, co po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby spełniło się wszystko, co jest napisane.
Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni! Nastanie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jeruzalem będzie deptane przez pogan, aż czasy pogan się wypełnią.
Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec huku morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie».

KOMENTARZ:

…nabierzcie ducha i podnieście głowy…
Bóg ciągle pragnie zajmować się światem. Zaś dzisiejsze czytanie jest pełne nadziei, że i my zobaczymy zwycięstwo dobra nad złem. Zobaczymy świat inny, nieskończenie piękny i dobry. Gdzie człowiek dla człowieka jest człowiekiem. Gdzie nie ma choroby i nieszczęścia.
Bóg jest miłośnikiem życia. I my też nimi bądźmy.
Amen.
B.P.


 

27 listopada 2024 roku Środa

(Łk 21, 12-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić.
A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».

KOMENTARZ:

…nie obmyślać naprzód…
Jak często zdarza się, że nocy nie przesypiamy martwiąc się codziennością.
A Chrystus mówi: dość ma dzień swojej biedy (Mt 6,34), i nie ma sensu obmyślać swojej obrony, bo On przychodzi z pomocą.
Tak więc czasami warto jest zawstydzić się, ze względu na swoją niewiarę.
Amen.
B.P.


 

26 listopada 2024 Wtorek

(Łk 21, 5-11)
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».
Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»
Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».
Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie».

KOMENTARZ:

…nie zostanie kamień na kamieniu…
Na ile rzeczy materiale mają sens? Na ile zabieganie o nie ma sens, w sytuacji gdy zabiegamy o więcej niż nam jest potrzebne?
To co materialne ma sens wtedy, gdy służy czynieniu dobra, wtedy gdy, nas pociąga ku dobru.
Tak naprawdę, a nie tylko pozornie.
Amen.
B.P.


 

25 listopada 2024 roku Poniedziałek

(Łk 21, 1-4)
Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak pewna uboga wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: «Prawdziwie, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę Bogu z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie».

KOMENTARZ:

…podniósł oczy…
Co nadzwyczaj pięknego w Chrystusie?
To, że widzi najmniejsze gesty i czyny miłości.
Czasami tak małe, że świat nie jest w stanie ich ujrzeć. A Pan widzi.
Nie bójmy się dobroci.
Amen.
B.P.


 

22 listopada 2024 roku Piątek

(Łk 19, 45-48)
Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców».
I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.

KOMENTARZ:

…czyhali na Jego życie…
Czy można być niszczonym za czynienie dobra? Przykład męczenników pokazuje, że ten świat nie akceptuje dobra, pomimo tego, że kwestia dobra nie schodzi z ust tego świata.
Warto jest spojrzeć na własne serce, i nie bać się nagiej prawdy o sobie.
Amen.
B.P.


 

21 listopad 2024 roku Czwartek

(Łk 19, 41-44)
Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: «O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami.
Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą, a nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia».

KOMENTARZ:

…Jezus … blisko…
Ktoś powiedział: nie chroni od trudnych przeżyć. Ale, gdy nadejdą, nie zostawia nas samych.
I to jest klucz do relacji z Chrystusem. Dlatego trzeba żyć i nie bać się życia.
Amen.
B.P.


 

20 listopada 2024 roku Środa

(Łk 19, 11-28)
Jezus opowiedział przypowieść, ponieważ był blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi.
Mówił więc: «Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”.

KOMENTARZ:

…był blisko Jeruzalem…
Determinacja w dążeniu do celu, który jest ogromnym wyzwaniem.
Bóg tego od nas oczekuje. Determinacja, wytrwałości i wierności w dążeniu do Niego, w dążeniu do dobra.
Czy to jest łatwe? Zaprawdę nie jest, ale tylko to ma sens i przyszłość.
Amen.
B.P.


 

19 listopad 2024 roku Wtorek

(Łk 19, 1-10)
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić.
Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: «Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu». Zszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: «Do grzesznika poszedł w gościnę».
Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: «Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogoś w czymś skrzywdziłem, zwracam poczwórnie».
Na to Jezus rzekł do niego: «Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł odszukać i zbawić to, co zginęło».

KOMENTARZ:

…chciał koniecznie zobaczyć Jezusa…
Dlaczego Zacheusz chciał koniecznie zobaczyć Jezusa? Nawet ośmieszył się wchodząc na drzewo.
Mogło być tak, że bardzo bolało go odrzucenie przez braci, bolało go, że jest uważany za najgorszego człowieka, któremu nie chciano podawać ręki. I miał świadomość, że to nie jest bezpodstawne. Być może uznał, że jedyną osobą, która może mu przyjść z pomocą jest Jezus. Ostatnia nadzieja.
Dobrze jest mieć nadzieję w Bogu, ona nigdy nie zawodzi. Bywa, że jest to ostatni nadzieja.
Amen.
B.P.


 

18 listopada 2024 roku Poniedziałek

(Łk 18, 35-43)
Kiedy Jezus przybliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy drodze i żebrał. Gdy usłyszał przeciągający tłum, wypytywał się, co to się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi.
Wtedy zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!» Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!»
Jezus przystanął i kazał przyprowadzić go do siebie.
A gdy się przybliżył, zapytał go: «Co chcesz, abym ci uczynił?»
On odpowiedział: «Panie, żebym przejrzał».
Jezus mu odrzekł: «Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła».
Natychmiast przejrzał i szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał chwałę Bogu.

KOMENTARZ:

Wtedy zaczął wołać…
Jak głośno trzeba wołać, aby przekrzyczeć tłum? Jaki to musi być krzyk? Tylko człowiek zdeterminowany, może być do tego zdolny.
A jak jest w naszym życiu? Na ile jesteśmy zdeterminowani, aby prosić Boga o łaskę nawrócenia? Zmiany życia na lepsze?
Może pozwalamy unosić się prądowi?
Ale jak mówi poeta, tylko martwe ryby płyną z prądem rzeki.
Warto pamiętać, że Bóg jest miłośnikiem życia, nie śmierci.
Amen.
B.P.