26 marca 2024 roku Wtorek
(J 13, 21-33)
W czasie wieczerzy Jezus wzruszył się do głębi i tak oświadczył: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie wyda». Spoglądali uczniowie jeden na drugiego, niepewni, o kim mówi.
Jeden z Jego uczniów – ten, którego Jezus miłował – spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: «Kto to jest? O kim mówi?». Ten, oparłszy się zaraz na piersi Jezusa, rzekł do Niego: «Panie, któż to jest?».
Jezus odparł: «To ten, dla którego umoczę kawałek chleba i podam mu». Umoczywszy więc kawałek chleba, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka chleba wstąpił w niego Szatan.
Jezus zaś rzekł do niego: «Co masz uczynić, czyń prędzej!». Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: «Zakup, czego nam potrzeba na święto», albo żeby dał coś ubogim. On więc po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł. A była noc.
KOMENTARZ:
Jeden z was Mnie wyda.
Czy do tego, aby Chrystus zbawił świat była konieczna zdrada Judasza? Czy była konieczna zdrada kogokolwiek?
Zdrada, odejście, oszustwo, żaden zły czyn nie był potrzebny po to, aby Chrystus nas zbawił.
Bóg jest ponad naszym myśleniem.
Natomiast Ewangelia ukazuje, co się dzieje z człowiekiem, który spotyka dobro, spotyka miłość, spotyka Boga. Czytamy historie Judasza, historię Piotra, Łazarza, Jana, Marii Magdaleny – każda z nich jest bardzo poruszająca i prawdziwa do bólu, w prawdzie o człowieku.
Jedne historie człowiecze kończą się dobrze, inne takiego końca nie mają.
To samo dotyczy nas.
Módlmy się o to, abyśmy potrafili pojąć co oznacza miłość Boga.
Amen.
B.P.