Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

16 stycznia 2025 roku Czwartek

(Hbr 3, 7-14)
Bracia: Postępujcie, jak mówi Duch Święty: «Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak podczas buntu, w dzień kuszenia na pustyni, gdzie kusili Mnie ojcowie wasi, wystawiając na próbę, chociaż widzieli dzieła moje przez lat czterdzieści. Rozgniewałem się przeto na to pokolenie i powiedziałem: Zawsze błądzą w sercu. Oni zaś nie poznali dróg moich, toteż przysiągłem w swym gniewie: Nie wejdą do mego odpoczynku».
Baczcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co zwie się «dziś», aby ktoś z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu.
Jesteśmy bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną.

KOMENTARZ:

…póki trwa to, co zwie się «dziś»…
Jak sobie wyobrażamy życie wieczne? Czy o nim myślimy? Czy go pragniemy?
To co myślimy, czego pragniemy, nasze intencje – to wszystko skrywa serce. 
Od jego stanu zależy jak patrzymy na to co zwie się „dziś” i na to to co zwie się "wieczność".
Póki trwamy w tym co zwie się „dziś” nie ustawajmy w pragnieniu nawrócenia.
Amen. BP.


 

15 stycznia 2025 roku Środa

(Mk 1, 29-39)
Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł z Jakubem i Janem do domu Szymona i Andrzeja. Teściowa zaś Szymona leżała w gorączce. Zaraz powiedzieli Mu o niej. On podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka i usługiwała im.
Z nastaniem wieczora, gdy słońce zaszło, przynosili do Niego wszystkich chorych i opętanych; i całe miasto zebrało się u drzwi. Uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami i wiele złych duchów wyrzucił, lecz nie pozwalał złym duchom mówić, ponieważ Go znały.
Nad ranem, kiedy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pośpieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: «Wszyscy Cię szukają». Lecz On rzekł do nich: «Pójdźmy gdzie indziej, do sąsiednich miejscowości, abym i tam mógł nauczać, bo po to wyszedłem». I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.

KOMENTARZ:

…podszedł i podniósł…
Kiedy przeżywamy dramaty wydaje się, że zawsze już tak będzie. 
Ale każde zło ma kres, każde nieszczęście ma kres. 
Chrystus przychodzi i nas podnosi. 
Warto to wyryć sobie w sercu.
Amen. BP.


 

14 stycznia 2025 roku Wtorek

(Hbr 2, 5-12)
Nie aniołom Bóg poddał przyszły świat, o którym mówimy. Ktoś to gdzieś potwierdził uroczyście, mówiąc:
«Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim, albo syn człowieczy, że się troszczysz o niego; mało co mniejszym uczyniłeś go od aniołów, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Wszystko poddałeś pod jego stopy».
Ponieważ zaś poddał Mu wszystko, nic nie zostawił, co by nie było Mu poddane. Teraz wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane. Widzimy natomiast Jezusa, który mało co od aniołów był mniejszy, chwałą i czcią uwieńczonego za mękę śmierci, iż z łaski Bożej zaznał śmierci za każdego człowieka.
Przystało bowiem Temu, dla którego wszystko i przez którego wszystko istnieje, który wielu synów do chwały doprowadza, aby przewodnika ich zbawienia udoskonalił przez cierpienia. Tak bowiem Ten, który uświęca, jak ci, którzy mają być uświęceni, od Jednego wszyscy pochodzą. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazywać ich braćmi swymi, mówiąc: «Oznajmię imię Twoje braciom moim, pośrodku zgromadzenia będę Cię wychwalał».

KOMENTARZ:

Czym jest człowiek, że pamiętasz o nim, albo syn człowieczy, że się troszczysz o niego…
Kiedy zaczynamy się zastanawiać czy Bóg o nas pamięta – warto wspomnieć na to Słowo.
I zachwycić się Jego znaczeniem. Zachwycić się Jego prawdą.
Bóg na działa zawsze dla naszego zbawienia.
Amen.
BP.


 

13 stycznia 2025 roku Poniedziałek

(Mk 1, 14-20)

Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: «Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!».
Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich Jezus: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim.
Idąc nieco dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni, zostawiwszy ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi, poszli za Nim.

KOMENTARZ:

Idąc nieco dalej…
Ktoś powiedział: spróbuj… pójść nieco dalej w miłości Boga i człowieka. Stać ciebie na to?
Andrzej, Szymon, Jakub, Jan… wielu poszło, czy kiedykolwiek żałowali ?
Amen. BP.


 

10 stycznia 2025 roku Piątek

(Łk 4, 14-22a)
Jezus jest Mesjaszem zapowiedzianym przez proroków
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza.
Jezus powrócił mocą Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać.
Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».
Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione.
Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście». A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym łaski słowom, które płynęły z ust Jego.

KOMENTARZ:

...Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście...
Czy słuchamy?
Kiedy ostatni raz wsłuchaliśmy się w Boże Słowo i pozwoliliśmy się zadziwić?
Bóg codziennie do nas przemawia.
Ma na nas wyjątkowy plan.
Słuchamy Jego głosu, nawet jeśli świat zewnętrzny go zagłusza.
Amen.


 

9 stycznia 2025 roku Czwartek

Mk 6, 45-52)
Kiedy Jezus nasycił pięć tysięcy mężczyzn, zaraz przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim sam odprawi tłum. Rozstawszy się więc z nimi, odszedł na górę, aby się modlić.
Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć.
Oni zaś, gdy Go ujrzeli kroczącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. Widzieli Go bowiem wszyscy i zatrwożyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: «Odwagi, to Ja jestem, nie bójcie się!». I wszedł do nich do łodzi, a wiatr się uciszył. Wtedy oni tym bardziej zdumieli się w duszy, nie zrozumieli bowiem zajścia z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały.

KOMENTARZ:

On sam jeden na lądzie…
Czy można to sobie wyobrazić? 
Noc, wiatr i Chrystus samotnie modlący się na górze. 
Bywają takie widoki serca, których nie można zapomnieć.
Amen. BP.


 

8 stycznia 2025 roku Środa

(Mk 6, 34-44)
Gdy Jezus ujrzał wielki tłum, zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać o wielu sprawach.
A gdy pora była już późna, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest pustkowiem, a pora już późna. Odpraw ich. Niech idą do okolicznych osiedli i wsi, a kupią sobie coś do jedzenia».
Lecz On im odpowiedział: «Wy dajcie im jeść!».
Rzekli Mu: «Mamy pójść i za dwieście denarów kupić chleba, żeby im dać jeść?».
On ich spytał: «Ile macie chlebów? Idźcie, zobaczcie!».
Gdy się upewnili, rzekli: «Pięć i dwie ryby».
Wtedy polecił im wszystkim usiąść gromadami na zielonej trawie. I rozłożyli się, gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu.
A wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo, połamał chleby i dawał uczniom, by podawali im; także dwie ryby rozdzielił między wszystkich. Jedli wszyscy do syta i zebrali jeszcze dwanaście pełnych koszów ułomków i resztek z ryb. A tych, którzy jedli chleby, było pięć tysięcy mężczyzn.

KOMENTARZ:

Odpraw ich…
Co jest najłatwiej zrobić z potrzebującymi? Odprawić. 
Warto jest się zastanowić ile razy w życiu odprawiliśmy potrzebujących. Ile takich przypadków pamiętamy? Gorzej jest jeśli takich przypadków nie pamiętamy, bo to nie oznacza, że ich nie było. 
I nie chodzi tylko o pomoc materialną. Może dobry gest, dobre słowo, może uśmiech, może bezinteresowność?
Warto odpowiedzieć na wezwanie Jezusa: Wy dajcie...
Amen. BP.


 

7 stycznia 2025 roku Wtorek

(Mt 4, 12-17)
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:
«Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».
Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».

KOMENTARZ:

…usunął się…
Wszystko ma swój czas i miejsce. Jest czas Galilei, Zajordania, ziemi Zabulona i Neftalego. Będzie i czas Jerozolimy. 
Tak samo jest z nami, wszystko ma swój czas i miejsce.
I ważne jest tylko, aby dostrzec Boga przechodzącego obok. 
Amen. BP.


 

3 stycznia 2025 roku Piątek

(J 1, 29-34)
Chrystus jest Barankiem, który gładzi grzechy świata
Słowa Ewangelii według Świętego Jana.
Jan zobaczył podchodzącego ku niemu Jezusa i rzekł: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: „Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie”. Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi»....

KOMENTARZ:

....Oto Baranek Boży....
Nikt z Nas nie zna dnia, ani godziny, gdy spotka się z Barankiem.
Dlatego powinniśmy być stale przygotowani
Oraz czujni na Jego przyjęcie.
Bóg przychodzi codziennie do każdego z nas.
Rzadko jednak dostrzegamy Jego obecność.
Stań na chwilę i poszukaj Boga wśród trosk swego życia.
Amen.


 

2 stycznia 2025 roku Czwartek

(J 1, 19-28)
Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?». Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?». Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?».
Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz».
A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?».
Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała».
Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

KOMENTARZ:

Kto ty jesteś?
Bardzo ciekawe pytanie. Można je zadać sobie. Kim ja jestem?  Jakim człowiekiem jestem? Czy wypełniam swoje powołanie? Kiedy pytaliśmy Boga – jak nas widzi?  
I nie chodzi o infantylizm emocjonalny – ale prawdę o mnie.
Jan odpowiedział w sposób doskonały na pytanie Kto ty jesteś?
Jestem głosem...  
Obyśmy i my mogli też  tak odpowiadać.
Amen. BP.