Komentarze do Słowa 

 

Nasze komentarze to miejsce, gdzie Zespół Fundacji oraz Osoby zaproszone będą umieszczać swoje komentarze do Czytań z dnia. Przyjęliśmy zasadę, że komentarze do Czytań będziemy zamieszczać od poniedziałku do piątku z wyjątkiem dni świątecznych.

Gorąco zachęcamy, aby kierując się zasadą przywołaną przez O.Amedeo Cenciniego - chwycić za pióro bądź zasiąść do klawiatury i tworzyć komentarze do Słowa, na własny użytek, ponieważ pisanie jest najwyższą formą myślenia. Można być bardzo głęboko zaskoczonym, tym co zostanie napisane oraz tym jak bardzo ta forma rozważania Słowa będzie pogłębiać nasze życie duchowe.


 

 

 

 

 


 

17 września 2024 roku Wtorek

(Łk 7, 11-17)
Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a podążali z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy przybliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta.
Na jej widok Pan zlitował się nad nią i rzekł do niej: «Nie płacz». Potem przystąpił, dotknął się mar – a ci, którzy je nieśli, przystanęli – i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!» A zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce.
Wszystkich zaś ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg nawiedził lud swój». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

KOMENTARZ:

…przybliżył się do bramy miejskiej…
Codziennie przechodzimy przez bramy, przechodzimy przez drzwi, można rzec, przekraczamy granice. Również w sensie duchowym i psychicznym przekraczamy granice we własnym rozwoju, w dojrzewaniu.
Ważne jest, aby w tym wszystkim zachować umiar, zachować rozwagę. Niektóre granice przechodzimy ostatecznie, ale większość z nich to nasze wybory i pragnienia. Ważne, aby służyły wzrastaniu.
Amen.
B.P.


 

16 września 2024 roku Poniedziałek

(Łk 7, 1-10)
Gdy Jezus dokończył wszystkich swoich mów do słuchającego Go ludu, wszedł do Kafarnaum. Sługa pewnego setnika, szczególnie przez niego ceniony, chorował i bliski był śmierci. Skoro setnik posłyszał o Jezusie, wysłał do Niego starszyznę żydowską z prośbą, żeby przyszedł i uzdrowił mu sługę.
Ci zjawili się u Jezusa i prosili Go usilnie: «Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył – mówili – miłuje bowiem nasz naród i sam zbudował nam synagogę». Jezus przeto zdążał z nimi.
A gdy był już niedaleko domu, setnik wysłał do Niego przyjaciół ze słowami: «Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój. I dlatego ja sam nie uważałem się za godnego przyjść do Ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: „Idź!” – a idzie; drugiemu: „Przyjdź!” – a przychodzi; a mojemu słudze: „Zrób to!” – a robi».
Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się nad nim, i zwróciwszy się do tłumu, który szedł za Nim, rzekł: «Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu». A gdy wysłańcy wrócili do domu, zastali sługę zdrowego.

KOMENTARZ:

…zadziwił się nad nim…
Zdziwienie Jezusa towarzyszy nam również.
Jak to możliwe, że poganin, żołnierz, człowiek na stanowisku – jest tak pokorny i świadom swojej grzeszności?
Jak to możliwe? I czy możliwe jest w naszych czasach?
Wszystko jest w sercu człowieka. I tak, jak zaszczyty tego świata przemijają tak nasze człowieczeństwo ciągle jest takie samo. I Od nas zależy jaki będzie miało kształt.
Amen.
B.P.


 

13 września 2024 roku Piątek

(Łk 6, 39-42)
Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?
Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego».

KOMENTARZ:

…Widzisz… we własnym oku…
Ktoś bardzo słusznie powiedział, że aby zobaczyć co jest we własnym oku potrzebuję światła i lustra. Bez bliskości nie ma jednego i drugiego.
Można dodać do tego pytanie, a my do czego najczęściej używamy lustra i światła?
Być może do tego, aby dobrze wyglądać?
Amen.
B.P.


 

12 września 2024 roku Czwartek

(Łk 6, 27-30)
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie.

KOMENTARZ:

…dobrze czyńcie…
Po prostu, nic więcej. Dobrze czyńmy. Wszystkim, niezależnie od okoliczności, aby zło innych nie przeszło na nas. A ma ono to do siebie, że bywa zaraźliwe. I przed tym ostrzega nas Chrystus. Przed chęcią odwetu, odegrania się, bardzo często w imię sprawiedliwości.
Tak więc dobrze czyńcie.
Amen.
B.P.


 

11 września 2024 roku Środa

(Łk 6, 20-26)
Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił:
«Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże.
Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni.
Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom.
Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą.
Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie.
Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie.
Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom».

KOMENTARZ:

Mówił…
Jezus przez 3 lata aktywnej działalności, nie przestawał wzywać do nawrócenia. Przypowieści, znaki, cuda, rozmowy indywidualne.
I co?
Niestety bywa, że serce ludzkie potrafi być tak zatwardziałe, że nawet Boga nie chce słyszeć.
Módlmy się, abyśmy nie mieli serca z kamienia.
Amen.
B.P.


 

10 września 2024 roku Wtorek

(Łk 6, 12-19)
Pewnego razu Jezus wyszedł na górę, aby się modlić, i całą noc trwał na modlitwie do Boga.
Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu, których też nazwał apostołami: Szymona, któremu nadał imię Piotr, i brata jego, Andrzeja, Jakuba, Jana, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, Szymona z przydomkiem Gorliwy, Judę, syna Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą.
Zszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu; przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia.
A cały tłum starał się Go dotknąć, ponieważ moc wychodziła od Niego i uzdrawiała wszystkich.

KOMENTARZ:

…znaleźć uzdrowienie…
”Obyśmy dziś słuchali głosu Umiłowanego!
Nie zatwardzajcie serc waszych,
jak za dawnych dni,
abyście nie byli oddzieleni od Miłości.
Nie bądźcie jak ci, którzy słuchają głosu Ducha,
ale na Niego nie zważają,
bo myślą, że są ponad Nauczycielem.
Życie jest tylko oddechem
w wiecznym tańcu,
darem, który należy celebrować z ufnością,
Okazją do wzrostu w Duchu i prawdzie.”
Fragment Psalmu 95, poetycki przekład Nan Merrill.

 


 

9 września 2024 roku Poniedziałek

(Łk 6, 6-11)
W szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. Uczeni zaś w Piśmie i faryzeusze śledzili Go, czy w szabat uzdrawia, żeby znaleźć powód do oskarżenia Go.
On wszakże znał ich myśli i rzekł do człowieka, który miał uschłą rękę: «Podnieś się i stań na środku!» Podniósł się i stanął.
Wtedy Jezus rzekł do nich: «Pytam was: Czy wolno w szabat czynić coś dobrego, czy coś złego, życie ocalić czy zniszczyć?»
I spojrzawszy dokoła po wszystkich, rzekł do niego: «Wyciągnij rękę!» Uczynił to, i jego ręka stała się znów zdrowa.
Oni zaś wpadli w szał i naradzali się między sobą, jak mają postąpić wobec Jezusa.

KOMENTARZ:

wpadli w szał…
Warto jest zastanowić się nad swoją reakcją na Słowo. Jak reaguję na Słowo, które słyszę?
Czy może tak długo szukam Słowa, aż znajdę takie, które jest zgodne z moimi oczekiwaniami?
Czy jestem w stanie przyjąć bez dyskusji, to co do mnie mówi Bóg?
Moja relacja ze Słowem, jaka jest? Czy jest?
Amen.
B.P.


 

6 września 2024 roku Piątek

(Łk 5, 33-39)
Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa:
«Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, podobnie też uczniowie faryzeuszów; natomiast Twoi jedzą i piją».
A Jezus rzekł do nich: «Czy możecie nakłonić gości weselnych do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli».
Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego.
Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki, i samo wycieknie, i bukłaki przepadną. Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków. Kto się napił starego, nie chce potem młodego – mówi bowiem: „Stare jest lepsze”».

KOMENTARZ:

…nakłonić …do postu…
Czy można kogoś nakłonić do postu? Nie do diety tylko do postu?
Podjęcie postu to manifestacja tego kim jestem i do Kogo należę. To manifestacja tego, jakie wartości wyznaje i tego, że szukam nawrócenia.
Post to czas błogosławiony i dla ducha i dla ciała.
Amen.
B.P.


 

5 września 2024 roku Czwartek

(Łk 5, 1-11)
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy.
Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały.
Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona.
A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

KOMENTARZ:

rybacy zaś wyszli z nich…
Rybak, który opuszcza swoją łódź, jest zawsze smutnym widokiem. Ale co się dzieje? Chrystus wchodzi na to miejsce, wchodzi i naucza.
Bóg nie pozostawia pustym miejsca opuszczonego przez człowieka. I czyni cuda, które są dla człowieka niewyobrażalne.
A człowiek? Bóg daje nam czas na powroty.
Ale trzeba zrobić to, co zrobił Szymon. Przyznać w sercu, że jestem człowiekiem grzesznym.
Amen.
B.P.


 

4 września 2024 roku Środa

(Łk 4, 38-44)
Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona.
I prosili Go za nią.
On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im.
O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich.
Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: «Ty jesteś Syn Boży!» Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.
Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich.
Lecz On rzekł do nich: «Także innym miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany».
I głosił słowo w synagogach Judei.

KOMENTARZ:

…opuściła ją…
Człowiek nie jest silny własną siłą wobec przeciwności losu.
Siła człowieka wynika z relacji z Panem Bogiem, który w najtrudniejszych momentach działa za człowieka.
Tak więc, może się okazać, że nieprzyjaciele człowieka walczą z Bogiem, tak jak to rzekł Gamaliel w Dziejach Apostolskich:
Więc i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich! Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem. Dz 5, 38-39.
Amen.
B.P.